Kliknij tutaj --> 🐆 piotr moskwa dziennikarz śledczy

Zamów teraz. Ta książka stanowi wstęp do zrozumienia tego, co działo się na świecie po 1945 roku. „Powojnie. Jak Moskwa oszukała Zachód w 1945 roku” zawiera wcześniej nieznane w Polsce opisy bezpośrednich rozmów pomiędzy politykami, których decyzje doprowadziły do zgniłego kompromisu po zakończeniu II wojny światowej. Zawód: dziennikarz śledczy - Gmyz Cezary, Gociek Piotr, w empik.com: 19,99 zł. Przeczytaj recenzję Zawód: dziennikarz śledczy. Mariusz Sepioło – dziennikarz FRONTSTORY.PL. Publikował reportaże i wywiady m.in. w „Tygodniku Powszechnym” i „Polityce”. Autor kilku książek reporterskich: „Klerycy”, „Himalaistki”, „Ludzie i gady”. Anastasiia Morozova – researcherka FRONTSTORY.PL, wcześniej współpracowała z radiem Free Europe w Kijowie. Dziennikarz śledczy tygodnika „Polityka” Grzegorz Rzeczkowski w książce Katastrofa posmoleńska. Kto rozbił Polskę podaje, że firma Hirscha była utrzymywana: - przez bank BZ WBK, kierowany przez Morawieckiego; - następnie przez instytucje podległe rządowi, którym Morawiecki kierował jako wicepremier i premier. RT @MarcinRola89: PILNE! Dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński wygrał sprawę z dziennikarzem TVP Jackiem Łęskim. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał za prawdziwe twierdzenie Sumlińskigo z książki "OFICER", że Łęski współpracował z UOP. Sprawa była wytoczona Sumlińskiemu z powództwa Łęskiego. 04 Jan 2022 Comment Se Présenter Sur Un Site De Rencontre Exemple. W sierpniu i wrześniu 2020 r. Piotr Nisztor, dziennikarz śledczy „Gazety Polskiej” opublikował kilka artykułów dotyczących Polskiego Związku Piłki Nożnej i jego prezesa Zbigniewa Bońka. Materiały (ukazały się na łamach „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”) dotyczyły działalności zarabiającej miliony na współpracy z piłkarską federacją spółki SportFive kierowanej przez Andrzeja Placzyńskiego, byłego kapitana SB. Oprócz tego Nisztor ujawnił relacje PZPN ze spółką Mikrotel, należącą do brata i bratanka szefa związku. Za te publikacje Boniek pozwał gazety i dziennikarza do sądu. Proces toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Telewizja Republika opublikowała na swoim kanale na YouTubie zeznania jakie w tej sprawie złożyła rodzina prezesa PZPN - brat Romuald i bratanek Marcin. Są oni właścicielami firmy Mikrotel. Z kolei Nisztor na swoim kanale na YouTubie Nisztor TV upublicznił kolejne zeznania - Romana Kołtonia, dziennikarza sportowego i Macieja Sawickiego, sekretarza generalnego PZPN. - Jedną z najciekawszych kwestii są okoliczności w których doszło do podpisania przez PZPN umowy sponsorskiej z grupą Lotos w 2015 r. W ten sposób stała się głównym sponsorem reprezentacji Polski i tak jest, bo przedłużono ją w 2018 r. - mówi Nisztor w programie „Śledczym Okiem” (emitowanym na Nisztor TV na YouTubie). - Bardzo ciekawe jest też to co rodzina prezesa [Bońka] mówi o działalności spółki Mikrotel, którą opisałem w artykułach w „Gazecie Polskiej”. Firma ta współpracuje od lat ze SportFive, a ta współpraca polega na świadczeniu usług na rzecz PZPN - mówi Nisztor. Zwraca uwagę, że po publikacji „Gazety Polskiej” związek ujawnił, że Mikrotel także bezpośrednio świadczył mu usługi. Umowa PZPNu z bydgoską firmą rodziny prezesa obowiązywała od sierpnia 2017 r. do września 2018 r. - Napisałem prawdę o Zbigniewie Bońku. Będę publikował kolejne zeznania (…) Poza tym każdy kto trochę interesuje się piłką powinien wiedzieć w jaki sposób działa federacja, która zarządza polską reprezentacją, naszym dobrem narodowym - dodaje. Podkreśla, że na ostatniej rozprawie zeznawali Kazimierz Greń, były członek zarządu PZPN i Adam Godlewski, dziennikarz sportowy. Według Nisztora wyrok w jego sprawie z Bońkiem może zapaść jeszcze w czerwcu. - To jest pierwsza sprawa, która toczy się tak szybko. Rozpoczęła się de facto w styczniu, a już 7 czerwca odbędzie się przesłuchanie stron, czyli ten ostatni etap sprawy sądowej. Tego dnia oprócz mnie, przesłuchiwany będzie też Zbigniew Boniek. To może być bardzo ciekawe przesłuchanie. Pewnie więc jeszcze w czerwcu zapadnie wyrok. Zamknięcie sprawy cywilnej w sześć miesięcy to rekord. Chciałbym, aby wszystkie sprawy tak szybko się toczyły. Rozprawy są bardzo szybko wyznaczane przez sędziego Rafała Wagnera - dodaje Nisztor. Przypomina, że to ten sam sędzia, który na wniosek prawników prezesa PZPN nałożył na niego (oraz redakcję „Gazety Polskiej Codziennie”) zakaz wypowiadania się na temat Bońka. Ostatecznie został on wycofany, a zakaz zdjęty. Cały najnowszy program Śledczym Okiem: Zeznania Romana Kołtonia, dziennikarza sportowego: Zeznania Macieja Sawickiego, sekretarza generalnego PZPN: Zeznania Romualda Bońka (prezesa i współwłaściciela spółki Mikrotel), brata szefa PZPN Zeznania Marcina Bońka (członka zarządu i współwłaściciela spółki Mikrotel), bratanka szefa PZPN Źródło: Tajemnicze zgony polskich polityków Data utworzenia: 10 maja 2014, 14:34. Niewyjaśnione wypadki, upozorowane samobójstwa, nieznani sprawcy. Oto polscy politycy i ich współpracownicy, którzy na tamten świat przenieśli się nagle i w wyjątkowo tajemniczych okolicznościach. Zobacz kim byli! Marek Papała zabójstwo. Foto: PAP /21 PAP Zabójstwo Marka Papały to jedna z najbardziej tajemniczych zbrodni w historii współczesnej Polski /21 PAP Marek Papała – komendant główny policji – zamordowany r. /21 Piotr Molęcki / Andrzej Lepper - szef Samoobrony, poseł, wicemarszałek, wicepremier i minister rolnictwa w rządzie Marcinkiewicza i Znaleziony martwy w biurze Samoobrony 5 sierpnia 2011r. Od 1-go dnia, zanim zrobiono sekcję zwłok przyjęto wersję samobójstwa przez powieszenie bez udziału osób trzecich /21 Wojtek Grzedzinski / Róża Żarska – adwokatka Leppera – „zmarła” w lipcu 2011 r. w Moskwie /21 / BRAK Jarosław Ziętara – dziennikarz śledczy, badał afery gospodarcze, wytropił aferę w PKS Śrem. Zamordowany 1 września 1992. Dopuszczono się na szczeblu kierownictwa MSW i UOP zacierania śladów prowadzących do służb specjalnych /21 / BRAK Jarosław Ziętara – dziennikarz śledczy, badał afery gospodarcze, wytropił aferę w PKS Śrem. Zamordowany 1 września 1992. Dopuszczono się na szczeblu kierownictwa MSW i UOP zacierania śladów prowadzących do służb specjalnych /21 BRAK Michał Falzmann – kontroler NIK-u, badający sprawę FOZZ – umiera „na serce” /21 Ireneusz Radkiewicz / PAP Walerian Pańko – rezes NIK i szef Felzmanna – ginie wkrótce po nim w tajemniczym wypadku samochodowym r. /21 UWAGA / BRAK Tajemnicze zgony nie omijają polityków /21 UWAGA / BRAK Niektórzy z nich kończą zamordowani w okolicznościach, których pewnie już nigdy nie uda się wyjaśnić. Komuś na tym zależy? /21 PAP Piotr Jaroszewicz – premier PRL – zamordowany r. wraz z żoną /21 Roman Koszowski / PAP Ireneusz Sekuła – poseł na Sejm – samobójstwo, 3-krotnie strzelił sobie w brzuch r /21 East News Jacek Dębski – polityk, były minister sportu – zamordowany r. /21 PAP Marek Karp – był założycielem Ośrodka Studiów Wschodnich, który zajmował się analizami sytuacji politycznej i ekonomicznej w krajach byłego bloku sowieckiego. „Oni za mną chodzą, śledzą mnie nawet tutaj, w szpitalu, ja stąd nie wyjdę żywy, za dużo wiem o wszystkim” – mówił do swojego przyjaciela na kilka dni przed śmiercią. Dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich leczył się z urazów po wypadku samochodowym, który wydarzył się 28 sierpnia 2004 r. w pobliżu Białej Podlaskiej. Trafił do szpitala, gdzie według oficjalnej wersji „zmarł z powodu powikłań powypadkowych”. Prokuratura sprawę umorzyła, lecz prawdziwe okoliczności wypadku nie zostały wyjaśnione do dziś. Przed śmiercią badał sprawę przejmowania polskiego sektora energetycznego przez rosyjskie spółki kontrolowane przez KGB i GRU. Podobno była to zaplanowana i zrealizowana w najdrobniejszych szczegółach egzekucja, dokonana dla zabezpieczenia paliwowych i energetycznych interesów rosyjskich służb specjalnych /21 Tomasz Griessgraber / Edytor Daniel Podrzycki – kandydat na prezydenta w 2005 r. Zmarł podczas kampanii wyborczej w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku drogowym. W latach 90. współpracował z gen. Tadeuszem Wileckim i Andrzejem Lepperem. W 1997 wraz z A. Lepperem, W. Bojarskim i W. Michałowskim podpisał zawiadomienie do prokuratury w związku z nadużyciami podczas podpisywania kontraktu na budowę rurociągu Jamalskiego /21 BRAK Prof. Stefan Grocholewski - ekspert od odczytywania nośników cyfrowych, wykrył manipulacje w nagraniach cz. skrzynek z CASY. "Zmarł" /21 PAP Dariusz Ratajczak – dr historii, autor tematów niebezpiecznych, zbioru esejów historyczno-politycznych skazany za kłamstwo oświęcimskie. 11 czerwca 2010 znaleziono jego zwłoki w zaparkowanym samochodzie pod Centrum Handlowym Karolinka w Opolu, w którym mogły przeleżeć wg śledczych kilka dni, sekcja zwłok wykazała, że zmarł w wyniku zatrucia alkoholem /21 BRAK Eugeniusz Wróbel – wykładowca na Politechnice Śląskiej, specjalista od komputerowych systemów sterowania samolotem, podawał w wątpliwość, że wrak na Siewiernym to Tu-154 o nr. 101. Pocięty piłą mechaniczną r. przez swego syna, który zdołał zabić i pociąć swego ojca, usunąć ślady krwi, zawieźć pocięte zwłoki do jeziora, wrócić i zapomnieć o wszystkim. Złego stanu swego „chorego psychicznie” syna przez ponad 20 lat nie zauważyła matka, która jest psychiatrą /21 Fakt_redakcja_zrodlo Remigiusz Muś był jednym z najważniejszych świadków w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej. To on słyszał rozmowę wieży kontroli lotów lotniska Siewiernyj z załogą Tu-154m tuż przed tym, jak samolot się rozbił. Według śledczych wszystko wskazuje na to, że chorąży popełnił samobójstwo w piwnicy swego domu w Piasecznie. Co ciekawe – według portalu Muś następnego dnia rano był umówiony z nieznaną osobą. – Byłem z nim umówiony na niedzielę. Rano dowiedziałem się, że nie żyje – powiedział portalowi anonimowo mężczyzna. Muś powiesił się w październiku 2012 roku /21 Damian Burzykowski / Remigiusz Muś był jednym z najważniejszych świadków w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej. To on słyszał rozmowę wieży kontroli lotów lotniska Siewiernyj z załogą Tu-154m tuż przed tym, jak samolot się rozbił. Według śledczych wszystko wskazuje na to, że chorąży popełnił samobójstwo w piwnicy swego domu w Piasecznie. Co ciekawe – według portalu Muś następnego dnia rano był umówiony z nieznaną osobą. – Byłem z nim umówiony na niedzielę. Rano dowiedziałem się, że nie żyje – powiedział portalowi anonimowo mężczyzna. Muś powiesił się w październiku 2012 roku /21 Piotr Gesicki / Wiesław Podgórski – był doradcą A. Leppera, gdy ten by ministrem rolnictwa, znaleziony martwy w biurze Samoobrony pod koniec czerwca 2011 r. Jako przyczynę śmierci podano samobójstwo Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Prorosyjscy separatyści i wspierający ich Rosjanie robili wszystko, by zatrzeć ślady. Zachodnie wywiady i dziennikarze śledczy wydobyli jednak prawdę na jaw: to Moskwa dostarczyła zestaw przeciwlotniczy, który doprowadził do jednej z największych zbrodni. – Ptaszek do was leci. – Rekonesansowy czy jakiś duży? – Nie widzę, bo chmury zasłaniają. – Rozumiem, przekaż to wyżej. Był 17 lipca 2014 r., zegar wskazywał właśnie kwadrans po godz. 16, gdy dwóch separatystycznych bojowników walczących o oderwanie wschodu Ukrainy wymieniło ze sobą tych kilka krótkich zdań. Po wszystkim Służba Bezpieczeństwa Ukrainy stwierdziła, że rozmówcami byli Walerij Stelmak i Igor Bezler. Ukraińcy opublikowali przechwyconą rozmowę, której nonszalancki ton mrozi krew w żyłach. Widać, że prorosyjscy bojownicy nie interesowali się za bardzo, co to za „ptaszek” i czy przypadkiem nie jest to wielki pasażerski odrzutowiec. A przecież dziesiątki takich maszyn dziennie przecinało niebo nad Donbasem. W ciemno założyli, że musi to być jakaś ukraińska maszyna. Artykuł został opublikowany w 4/2022 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy. © ℗ Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy. Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych. W sierpniu i wrześniu 2020 r. Piotr Nisztor, dziennikarz śledczy „Gazety Polskiej”, opublikował serię artykułów dotyczących Polskiego Związku Piłki Nożnej i jego prezesa Zbigniewa Bońka. Materiały (ukazały się na łamach „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”) dotyczyły działalności zarabiającej miliony na współpracy z piłkarską federacją spółki SportFive kierowanej przez Andrzeja Placzyńskiego, byłego kapitana SB. Oprócz tego Nisztor ujawnił relacje PZPN ze spółką Mikrotel, należącą do brata i bratanka szefa związku. Za te publikacje Boniek pozwał gazety i dziennikarza do sądu. Artykuły Nisztora zabolały prezesa PZPN na tyle mocno, że zażądał on, by więcej o nim nie pisać. W związku z tym 27 sierpnia 2020 r. sędzia Rafał Wagner z I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie podjął decyzję o nałożeniu na dziennikarza... rocznego zakazu publikowania treści dotyczących Bońka. Nakazał mu również usunięcie tych już opublikowanych na portalu YouTube oraz Twitter. Sprawa cenzurowania dziennikarza odbiła się szerokim echem i ostatecznie ten wniosek został wycofany, a zakaz zdjęty. Pozostała kwestia sądowego procesu. Rozprawa w procesie Boniek kontra Nisztor odbędzie się w najbliższy poniedziałek 7 czerwca o godzinie w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Jak się dowiedzieliśmy, sąd planuje przesłuchanie obu stron sporu. Transmisja z rozprawy jest planowana w Telewizji Republika. Prezes PZPN kontra dziennikarz "Gazety Polskiej" O to, czego konkretnie dotyczy sprawa, zapytaliśmy pełnomocnika pozwanego dziennikarza „Gazety Polskiej”. - Sprawa dotyczy kilku artykułów autorstwa pana redaktora Piotra Nisztora dotyczących PZPN i Zbigniewa Bońka. Na tle tych artykułów pan Zbigniew Boniek dochodzi naruszania swoich dóbr osobistych, twierdząc, że artykuły przedstawiają jego fałszywy obraz, przypisują mu zachowania, wypowiedzi, związki, których nie posiada. Na tym tle toczy się postępowanie. My, jako pełnomocnicy pana Piotra Nisztora, stoimy na stanowisku, że żadnego z dóbr osobistych pana Zbigniewa Bońka w tych artykułach nie naruszono – podkreśla w rozmowie z mecenas Hubert Kubik. Kubik dodaje, że cała tematyka zainteresowania redaktora Piotra Nisztora i jego artykułów dotyczy funkcji, jaką pełni pan Zbigniew Boniek w polskiej piłce, a nie tego kim jest prywatnie. Pełnomocnik Piotra Nisztora mówi nam też, że dziennikarz zachował wszelką staranność przy przygotowywaniu serii artykułów o prezesie Polskiego Związku Piłki Nożnej. - Pan Piotr dochował nie tylko szczególnej staranności, ale wręcz nadzwyczajnej staranności, bo docierał do wszystkich zainteresowanych osób, wszystkich zainteresowanych podmiotów. Próbował uzyskać informacje we wszelkich możliwych źródłach, zweryfikować to, czego się dowiedział z innych źródeł, także u pana Zbigniewa Bońka, w PZPN, u osób z rodziny pana Zbigniewa Bońka, których dotyczą też te artykuły – dodaje. Precyzując: dziennikarz nie uzyskał odpowiedzi od Bońka na pytania dotyczące najbardziej newralgicznych kwestii, np. relacji z Andrzejem Placzyńskim. Czy Zbigniew Boniek stawi się w sądzie? W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie przesłucha strony sporu. Piotr Nisztor zapowiada, że zjawi się w sądzie z wieloma pytaniami do Zbigniewa Bońka. Ale czy będzie miał okazję je zadać? - Nie wiemy, czy w ogóle pan Boniek się stawi, ma prawo nie przyjść na tę rozprawę i zrezygnować z zabrania głosu w charakterze strony powodowej – podkreśla mecenas Kubik. Wskazuje przy tym, że to sytuacja rzadko spotykana, bo to w interesie strony powodowej leży wykazanie, że określone informacje naruszają jej dobra osobiste. - Ewentualny brak obecności pana Bońka mógłby zostać różnie odczytany – dodaje. Pytany o to, czy powód (w tym przypadku Zbigniew Boniek) w postępowaniu cywilnym o ochronę dóbr osobistych jest zobowiązany mówić prawdę i odpowiadać na wszelkie pytania, mecenas Kubik wskazuje: Jest zobowiązany, natomiast nie pod rygorem odpowiedzialności karnej, co do zasady. Sąd będzie jednak oceniał dowód z zeznań Zbigniewa Bońka, jak każdy inny, pod względem wiarygodności - tego na ile zeznania powoda koreluje z innym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Więcej o procesie Nisztor-Boniek przeczytasz w najbliższych dniach w portalu Źródło: Wśród dowodów jest nagranie z poniedziałkowego uderzenia w parking w Charkowie, które według Bellingcat zostało dokonane przy użyciu właśnie bomby kasetowej. Na filmiku widać mieszkańców miasta spacerujących w pobliżu parkingu w chwili, gdy wybuchają kolejne ładunki. Nagranie z piątku, drugiego dnia inwazji, wykonane kamerą samochodową pokazuje bombę kasetową, która spada na drogę w Charkowie. Kierowca auta zawraca pospiesznie, gdy wokół samochodu dochodzi do eksplozji. Jak oceniają specjaliści, bomba została prawdopodobnie zrzucona przez rosyjski system rakietowy Grad. Kilka organizacji pozarządowych badających możliwe zbrodnie wojenne dokonane przez Rosjan, takie jak Amnesty International, skupiło się na ataku na przedszkole w Ochtyrce na zachód od Charkowa, do którego doszło w piątek. Nagranie z drona wykonane po ataku ukazuje wiele miejsc eksplozji oraz martwych lub ciężko rannych ludzi leżących przy wejściu do przedszkola. Amnesty podaje, że w wyniku tego ataku zginęło trzy osoby, w tym dziecko. Dowody z nagrań sugerują, że Rosjanie rozpoczęli ataki rakietowe na Charków mimo ich skutków dla ludności cywilnej - pisze "The Guardian". Jak zauważa gazeta, nie pojawiły się dotąd jednoznaczne dowody na to, że siły rosyjskie używają broni termobarycznej lub bomb kasetowych typu zapalającego, o których wykorzystywanie oskarżano siły rosyjskie w Syrii podczas oblężenia Aleppo. Higgins zauważa, że w odróżnieniu od innych niedawnych światowych konfliktów, takich jak wojna w Syrii, "społeczność wywiadowcza typu open source", która zbiera dowody w postaci nagrań i zdjęć, działa już od pierwszego dnia wojny na Ukrainie. Dzięki współpracy z osobami, które dokumentują konflikt, choćby przy użyciu komórek, niezależni dziennikarze śledczy, tacy jak działacze Bellingcat, mogą szybko opracować dowody, które być może będą potrzebne w przyszłości. "Może nadejść dzień, gdy to wszystko znajdzie się w Międzynarodowym Trybunale Karnym" - powiedział Higgins. Źródło: PAP

piotr moskwa dziennikarz śledczy